Pejzaże kulturowe: powiat włocławski II
Czerwono
i niebiesko
Kiedy kilka lat temu władze województwa kujawsko-pomorskiego postanowiły unowocześnić identyfikację wizualną województwa, wybrany zespół projektantów postanowił poszukać inspiracji w unikatowej kulturze regionu. Sięgnięto wtedy do charakterystyki kujawiaka – tańca powolnego i spokojnego, w którym jednak pojawiają się mocniejsze tupnięcia i żywsze takty. Główny motyw nowego znaku Kujaw i Pomorza miał odzwierciedlić wirującą w tańcu spódnicę, a zaczerpnięte z tradycyjnego stroju ludowego kolory – błękit i czerwień – oddają także charakteryzujące region spokój i relaks, ale i energię, ruch. Tradycyjna kultura kujawska to jednak nie tylko muzyka, tańce i stroje – kujawiacy wyróżniają się także swoimi zwyczajami, kuchnią, a nawet językiem. W poniższym artykule przyjrzymy się im bliżej.
Kujawy się stroją
Bogactwo przyrody i ziemi wpływa tu naturalnem następstwem na bogactwo szaty, na bogactwo śpiewu, aczkolwiek błogie owe dary w grubych nieraz i nie dosyć ściśle spojonych nałożone są na siebie warstwach.
(Kolberg O., Dzieła wszystkie. Kujawy, Wrocław 1978, s. 8)
Tak o kujawskiej kulturze pisał Oskar Kolberg. W jego odczuciu żyzność ziem i sąsiedztwo Wisły – głównego traktu handlowego – przekładała się na stosunkowo dużą zamożność Kujawiaków. Widać to było m.in w ich strojach. Mężczyźni nosili granatowe sukmany o długości za kolana (latem krótsze kaftany), czerwone, nieraz wzorzyste kaftany – jaki, szerokie spodnie włożone w wysokie buty z czarnej skóry. Rolę okrycia wierzchniego pełniła kiereja – peleryna z kapturem. Strój przepasywali taśmami w kolorach granatowym i czerwonym, a szyję zimą osłaniali czerwonymi chustami. Głowy chroniły czarne kapelusze z wąskimi rondami i szeroką główką. Wytwarzali je kapelusznicy z Lubrańca, Przedcza i Kowala.
Kobiety zakładały wełniane lub jedwabne spódnice i gorsety, an które narzucały kaftanki (kabaty). Spódnice przykrywały fartuchy, najczęściej granatowe lub białe. Szyję ozdbaiały sznury korali. Panny zawiązywały na głowie chustki w kształt turbanu, mężatki chowały włosy pod czepkami (kapkami), przewiązanymi białymi szlarkami. Dodatkowo, wychodząc z domu, narzucały na siebie chusty (najczęściej czerwone), skórzane trzewiki obszywały tasiemką z kokardką.
warto zobaczyć:
kujawy smakują
Rolniczy krajobraz Kujaw, fot. Daniel Pach dla UMWKP
Kujawy były regionem mocno rolniczym, na którym poza roślinami hodowano również bydło i trzodę, jednak najlepsze kawałki mięsa lądowało na stołach głównie od święta. Codzienne posiłki oparte były na tańszych produktach gospodarstwa. Na śniadanie jadano zwykle żur na żytnim zakwasie z kartoflami lub chlebem lub polewkę z serwatką i kaszą.
Dwudaniowy obiad składał się np. z kwaszonej kapusty z grochem, żytnich klusek ze słoniną lub nabiałem, ziemniaków ze zsiadłym mlekiem, lokalnych warzyw: brukwi, marchwi, buraków. Na podwieczorek jadano chleb z gzikiem (twarogiem ze szczypiorkiem), jajecznicą, lub masłem i serem, a przykładowa kolacja to dynia z mlekiem i zacierkami lub znów ziemniaki.
Wiele kujawskich potraw zostało wpisanych na listę produktów tradycyjnych prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Poza wyżej wymienionymi znaleźć tam można m.in. kujawską kartoflankę, parzybrodę, prażuchę, kluski ziemniaczane z białym serem, kiszczok, marchew krychano, a ze słodkości m.in. pierniki z ziemniakami, gruszki szaruszki w syropie, amoniaczki, ciasto marchewkowe.
Gzik i marchew krychano (tłuczona z boczkiem), fot. https://www.gov.pl/web/rolnictwo/woj-kujawsko-pomorskie
Kujawianie uwielbiają chwalić się swoją kuchnią. W Brześciu Kujawskim od kilkunastu lat organizowane jest Święto Żuru Kujawskiego. Podczas wydarzenia odbywa się konkurs na najsmaczniejszy żur, któremu towarzyszą koncerty, animacje oraz prezentacje stoisk kół gospodyń wiejskich, stowarzyszeń i organizacji.
warto zobaczyć:
kujawy się weselą
Zwierzęta na mięso ubijane było głównie przed świętami lub szczególnymi okazjami, takimi jak wesele. Chłopi oświadczali się swoim wybrankom zazwyczaj jesienią, ale przebieg zaręczyn i wesela różnił się w zależności od wsi. Niekiedy wyglądało to tak:
Kiedy wieśniak jaki upatrzy sobie dziewczynę i chce się z nią żenić, wówczas udaje się wraz ze swatką o północy do rodziców panny (zwykle już naprzód uwiadomionych). Swatka puka do drzwi, a kiedy otworzą, wchodzi sama z zapytaniem: “czy nie zabłąkał się tu gąsior?” – “Nie”, odpowiadają gospodarze. Wtedy za drzwiami słychać chrząkanie, a swatka na ten znak otwiera je, mówiąc: “A toć tu jest gąsiorzysko, wejdźże do izby! – I teraz dopiero przybywa pan młody, a upadłszy do nóg rodzicom, oświadcza swoje zamiary. Panna tymczasem chowa się za piec, i tylko nieznacznie raz po raz oczkami zerka. Rodzice wywołują dziewczynę zza pieca, a gdy ta odpowie kawalerowi, że chce być jego żoną, błogosławią przyszłej parze, a napiwysz się wódki, wesoło się rozchodzą. To się dzieje zawsze w czwartek.
(Kolberg O., Dzieła wszystkie. Kujawy, Wrocław 1978, s. 250)
Zaręczyny – Zdawiny – oficjalnie świętowano w sobotę, organizując zabawę niemal tak huczną jak wesele. Nie brakowało wódki i muzyki, stoły uginały się pod bogactwem potraw. Narzeczonych sadzano na przeciwległych rogach stołu, a na blacie stawiano glinianą misę, do której wrzucano pierścionki, a następnie skrapiano wodą święconą. Podczas uczty wyznaczano weselnych drużbów i ustalano szczegóły wesela. Wydarzenie wieńczyły tańce, które trwały aż do porannej mszy w niedzielę, na którą udawali się młodzi, by dać na zapowiedzi.
Wesele odbywało się po trzech tygodniach od Zdawin. Zapraszali na nie drużbowie, obchodząc gospodarstwa we wsi, w czwartek przed niedzielą zaślubin. W ostatni dzień przed weselem odbywały się wieczory panieński i kawalerski. Druhny zaplatały pannie młodej warkocz, który następnie rozplatał drużba lub ojciec chrzestny albo brat panny. Rytuał kończyły symboliczne postrzyżyny i śpiewy.
W dniu ślubu mszę poprzedzały powitania przybywających gości, przemowy drużby i swata oraz występy grajków. W typowej kapeli kujawskiej grajkowie grali na skrzypcach i basach, rzadziej na klarnecie i bębenku, dudach. Z domu panny młodej narzeczeni udawali się wozem do kościoła, po drodze jednak musieli się wykupić u woźnicy, by dowiózł ich na czas, a nieraz i wysłuchać przemowy przypominającej o ich małżeńskich obowiązkach.
Po ceremonii kościelnej orszak wracał do domu weselnego. Przed młodą parą stawiano na stole Jabłonkę – mały krzaczek z powtykanymi ciastkami, piernikami, orzechami, jabłkami, rozdawanymi podczas wesela przez świeżo upieczoną mężatkę. Na weselnym stole lądowały trzy zupy: rosół, barszcz z kaszą i czernina z kluskami, a do cuzty przygrywa zespół grajków. Około północy następowały tradycyjne Oczepiny (Okapiny), podczas których młodej żonie zdejmowano wianek i wstążki.
kujawy pracują i świętują
W tak mocno rolniczym rejonie w szczególny sposób obchodzono czas żniw. Zbieranie plonów rozpoczynano od tzw. obłożyn. Przed gospodarzem pola kładziono kosę i pierwszy ścięte kłosy, a ten musiał się wykupić pieniędzmi lub alkoholem.
Zakończenie zbiorów świętowano „frycowym”. Dziś tego starodawnego określenia używa się do nazwania „podatku” od nieobycia, konsekwencji braku doświadczenia lub gapiostwa. „Frycami” (lub „wilkami”) nazywano niegdyś młodych mężczyzn, którzy po raz pierwszy brali udział w żniwach i jeszcze nie mieli wprawy w posługiwaniu się kosą. Adeptów żniw poddawał ocenie doświadczony kosiarz „marszałek”. Po skończonej kośbie na polu stawiano drąg z zawieszoną białą lub czerwoną chustą, symbolizujący obrzęd „frycowego”. Marszałek obchodził części pola skoszone przez chłopców i wymierzał „kary”, uderzając ich strychulcem – narzędziem do ostrzenia kosy. Po tym rytuale dziewczęta przyozdabiały fryców wieńcami z siana, zboża, traw. Obrzęd kończył się pochodem do dźwięków wiejskiej muzyki, podczas którego związanych i smaganych batami fryców prowadzono do dworu, a następnie karczmy, gdzie odbywał się ostateczny egzamin ze znajomości zasad pracy w polu. Na kanwie tej formuły wykształciły się lokalne, nieco zróżnicowane odmiany obrzędu „chrztu” żniwiarzy.
W czasach, gdy do żniw używano sierpów, rytuałem je kończącym było „pępkowe”. Gdy już wszystkie zagony były zżęte, wybierano jedną osobę, zwykle niezbyt pracowitą dziewczynę, otaczano ją i zmuszano do ścięcia ostatniej kępki zboża, zwanęj pępkiem. Kłosy te następnie wiązano w bukiet wraz z polnymi kwiatami, a dziewczyna w towarzystwie żniwiarzy zanosiła go do posiadłości dziedzica, otrzymując wzamian zapłatę i wódkę.
Pierwowzorem współczesnych dożynek było wieńcowe – z kłosów pszenicy i żyta, kwiatów polnych i ogrodowych pleciono piękne wieńce, które pochód żniwiarzy zanosił do dworu, śpiewając okolicznościową pieśń. Przekazanie wieńców na ręce dziedzica kończyło się huczną zabawą taneczną. Te zwyczaje przetrwały do dziś, z tym że właścicieli ziemskich zastąpili włodarze wsi i miast. Współczesne zabawy dożynkowe zachowały jednak ludyczny charakter, często towarzyszą im występy zespołów folklorystycznych, a wsie prześcigają się w staranności i efektowności wykonanych wieńców i ozdób dożynkowych.
Współczesne dożynki, fot. Andrzej Goiński, Mikołaj Kuras dla UMWKP
Dożynki w Brześciu Kujawskim w 2019 r.
warto zobaczyć:
kujawy brzmią
Kujawiacy zawsze lubili się bawić, ale nie byłoby zabawy bez muzyki. To właśnie na tym obszarze ukształtował się jeden z polskich tańców narodowych – kujawiak. Wywodzi się on wprost z kujawskich obrzędów weselnych i z nazwą tą pojawia się w 1827 r. Warto jednak zauważyć, że w tradycji ludowej funkcjonowały też inne jego nazwy, przede wszystkim „śpiący” i „kolebany”. Powszechnie uznaje się też, że melodia tańca nawiązuje do spokojnego i szerokiego krajobrazu Kujaw.
Kujawiak jest najwolniejszym spośród narodowych tańców, wykształconym na gatunkowej kanwie mazura i podobnie jak on zbudowanym w metrum trójdzielnym. Rozpoczyna go zazwyczaj przyśpiewka, a na kroki taneczne składa się głównie chód wraz z mocniejszym przytupywaniem i obroty, odpowiadając lirycznej, stonowanej melodii. Pary tańczą po obwodzie koła, zmieniając co pewien czas ujęcie i unosząc prawą ręką, którą wysoko potrząsają. Niewątpliwą cechą Kujawiaka jest też pozostawienie tańczącym dużego pola do improwizacji. W związku z faktem, że zaczął on też pojawiać się na innych obszarach kraju, szybko uległ różnym modyfikacjom, a w jednej z nich mężczyzna tańczy z dwiema partnerkami.
Obfitość taka, wnikając we wszystkie tajniki żywota kujawskiego, dosięga i żyłki jego muzycznej. Nie zawsze plon tej muzykalności przeciąga się w melodyjne pasma, wdzięczne a powiewne jak nić pajęcza, jakie się zwykle (acz i bezbarwnie niekiedy) po krakowskiej i szląskiej snują ziemi, ale pełną garścią, massowo, sypie się z rog uobfitości, własnym tu i ówdzie gniotąc się ciężarem, lub kruszą i rozpruskyjąc w tysiączne cząstki, na pozór drobno i ostre, a w rzeczy ważne myślą, wyrazem, sprężystością. Że są w sobie treściwe, a pełne i ciężkie jak dojrzałe ziarno, więc i z nich znouw tu i ówdzie tryskają toki melodyjne, nie pozbawione świeżości, lekkości i powabu, wiodące nas uczuciem jakoby na cieplejsze błonia krain południa Polski.. W wielu melodyach dostrzedz sę daje jakieś lubowanie, pieszczenie się pewnemi tonami (…) Struna wewnętrzna człowieka raz potrącona, raz rozkołysana, nie łatwo da się ukoić, i wciąż dźwięczy a dźwięczy – na uwięzi swych uczuć.
(Kolberg O., Dzieła wszystkie. Kujawy, Wrocław 1978, s. 8-9)
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=GHrcB9Rg2fk&embeds_referring_euri=https%3A%2F%2Fkpcd.com.pl%2F&embeds_referring_origin=https%3A%2F%2Fkpcd.com.pl&source_ve_path=Mjg2NjY&feature=emb_logo
Największe zainteresowanie Kujawiakiem i jego swoiste wejście na „salony”, wiąże się z okresem żałoby narodowej po przegranym Powstaniu Styczniowym. Należy też wspomnieć, że elementy Kujawiaka uchwytne są choćby w utworach tak wybitnych kompozytorów jak Feliks Nowowiejski i Fryderyk Chopin. Zainteresowanie Chopina kujawiakami nie było przypadkowe – z ziemi kujawskiej pochodziła bowiem jego matka. Tekla Justyna Krzyżanowska przyszła na świat w 1782 r. w majątku we wsi Długie, położonym obok Izbicy Kujawskiej i w tym rejonie zamieszkiwała do osiemnastego roku życia. Sam Fryderyk na pewno odwiedził położoną nad Wisłą Nieszawę, a legendy głoszą, że odwiedził także kujawskie Służewo i Kłóbkę.
Tekla Krzyżanowska została ochrzczona w kościele w Izbicy Kujawskiej, fot. KPCD
Finalnie kujawiak nie zrobił jednak tak wielkiej kariery jak mazur i krakowiak, i poza Kujawami, jeszcze przed I wojną światową zaczął stopniowo znikać z repertuarów balowych. Przez kolejne dziesiątki lat przetrwał jednak w tradycji i współcześnie można go podziwiać choćby na corocznie odbywanych w Łącku koło Płocka Festiwalach Folkloru i Kultury Ziemi Kujawskiej i Mazowieckiej „Od Kujawiaka do Oberka”. Tańczony i śpiewany bywa także przez liczne zespoły folklorystyczne.
Kujawiak w wykonaniu zespołu „Mazowsze”
warto zobaczyć:
kujawy mówią
Nie tylko Ślązacy czy Kaszubi – po swojemu mówią również Kujawiacy. Gwara kujawska to efekt stopienia języka polskiego z naleciałościami z regionów sąsiadujących – Mazowsza i Wielkopolski. Jej cechy charakterystyczne to m.in. zamiana samogłoski „a” na „o” (np. „czkowka, „gumioki”), dodawanie „ł” na początku słów zaczynających się od „o” („łochronka”, „łogónek”), a „ok” do nazw zwierząt gospodarskich (np. „jagniok”, „świniok”), czy germanizmy (np. „bejmy” – „pieniądze”, „rychtować” – „przygotowywać”). Inne ciekawe słowa z gwary kujawskiej to np. bania – dynia; bebech, bebzun – brzuch, duży brzuch; chabatuła – chrust na opał; chęchy – mokre zarośla, moczary; ćmik – papieros; knyp – nóż; krychać – rozgniatać; świntojanki – czerwone porzeczki; smrodyna – czeremcha; taradajka – bryczka.
Obecnie gwara kujawska jest zjawiskiem zanikającym, wśród mieszkańców sporadycznie można usłyszeć pojedyncze słowa zakorzenione w niej zakorzenione, a stylizowane wypowiedzi głównie podczas wydarzeń nawiązujących do tradycji i np. w pieśniach wykonywanych przez zespoły folklorystyczne. Z oryginalnymi słowami mogą zmierzyć się także odwiedzający Brzeskie Centrum Kultury i Historii „Wahadło”.
warto zobaczyć:
kujawy opowiadają
Ślady kujawskiej kultury można wciąż spotkać w okolicach, choć nie są one tak krzyczące jak w niektórych innych regionach Polski. Niektóre gospodynie podtrzymują tradycje rękodzielnicze, zajmując się hafciarstwem, koronkarstwem, plecionkarstwem, wytwarzaniem i malowaniem dekoracji. Ludowe stroje wyciągane są z szaf na specjalne okazje, takie jak dożynki, święta folklorystyczne czy występy zespołów pieśni i tańca, które jak mało co przywracają sielski klimat minionych lat. Liczne koła gospodyń wiejskich dbają o autentyczność lokalnej kuchni, a kucharki z Kujaw wyjątkowo aktywnie zabiegają o uznanie i promocję dla kolejnych potraw z tutejszym rodowodem.
Z kujawski folklorem w pigułce można zapoznać się natomiast odwiedzając stałą wystawę „Wahadło Czasu” w Brzeskim Centrum Kultury i Historii „Wahadło”. Segmenty tej wystawy poświęcone są przede wszystkim historii Brześcia Kujawskiego, ale jeden z nich dotyczy właśnie kujawszczyzny. Multimedialne eksponaty zachęcają do poznawania tej kultury poprzez gry i zabawy, a w przygotowanych nagraniach opowiadają o niej członkinie zespołu folklorystycznego „Spod Strzechy”.
Na brzeskiej wystawie można także zapoznać się z tekstami kultury, m.in. wierszami Cecylii Zielińskiej czytanymi przez Jana Nowickiego (zm. 2022 r.) – najsłynniejszego obywatela podwłocławskiego Kowala, fot. KPCD
Kujawską pamiątkę można z Brześcia zabrać ze sobą, fot. KPCD
Jak na starodawnej wsi można poczuć się podczas wizyty w niewielkiej Kłóbce. Znajduje się tam pięknie ulokowany park etnograficzny skupiające obiekty z nawet XVIII w. Odtworzone tu wiejskie zagrody z chałupami, stodołami, oborami i spichlerzami, dawne zakłady rzemieślnicze i wiatrak. Jak na prawdziwą wieś przystało, można tu również zajść do karczmy, kościoła, strażackiej remizy czy szkoły, a spaceruje się alejkami wśród kwietnych ogrodów i sadów. Na terenie parku ulokowano także zabytkowy dwór z połowy XIX w., który zamieszkiwała niegdyś Maria z Wodzińskich Orpiszewska – jedyna oficjalna narzeczona Fryderyka Chopina.
Staw i dwór Marii Wodzińskiej, fot. Szymon Zdziebło / tarantoga.pl dla UMWKP
W skansenie organizowane są imprezy o zabarwieniu foklorystycznym. W ostatnią niedzielę czerwca, pierwszą niedzielę sierpnia i drugą niedzielę września odbywają się ty festyny z cyklu „Z życia dawnej wsi”. To czas pokazów dawnych obrzędów, tradycyjnego rzemiosła i tańców regionalnych. Podobny charakter widoczny jest podczas Kujawskiego Festiwalu Pieśni Ludowej, organizowanego w Inowrocławiu. W 2023 r. odbyła się już 12. edycja imprezy, podczas której prezentują się zespoły folklorystyczne, a koła gospodyń wiejskich przygotowują smakołyki. Odbywające się pod koniec czerwca wydarzenie wzbogaca także konkurs wianków i inscenizacja nocy świętojańskiej. Rozmachu nie brakuje z kolei na Festiwalu Folkloru Kujaw, którego jubileuszowa, 50. edycja odbyła się w 2023 r. w Ciechocinku. Oprócz konkursowego przeglądu kapel odbyły się tu warsztaty rękodzielnictwa, inscenizacja Nocy Kupały, lekcje z gwary kujawskiej, projekcje, wystawy.
warto zobaczyć:
-
Brzeskie Centrum Kultury i Historii „Wahadło”
-
Skansen w Kłóbce
-
Kujawski Festiwal Pieśni Ludowej
-
Festiwal Folkloru Kujaw
Literatura:
- Dunin-Karwicka T, Rola tradycji w kulturze wsi kujawskiej, Toruń 2000
- Kolberg O., Dzieła Wszystkie, tom III Kujawy. Część I, Wrocław-Poznań 1978.
- Łopatyńska H.M., Na dobre plony! Zwyczaje żniwne i dożynkowe w województwie kujawsko-pomorskim, Toruń 2021