bip - ikona
Unia Europejska - flaga

Kalendarz obrzędów i zwyczajów

Kalendarz obrzędów i zwyczajów

Współcześnie wiele zwyczajów, obrzędów, rytuałów zanikło. Jest to efekt przeobrażeń gospodarczych, migracji w XIX i XX wieku i obecnych procesów globalizacyjnych. O zapomnianych zwyczajach możemy dowiedzieć się z publikacji naukowych i albumów. Czasem możemy je zobaczyć na scenach podczas przeglądów teatrów ludowych, zespołów folklorystycznych lub innych inscenizacjach. Naszym zadaniem jest przypominanie o dawnych i zapomnianych tradycjach, które do niedawna były obecne w naszym regionie. Są one związane z kulturą ludową, tradycją zawodową, życiem towarzyskim mieszkańców regionu. Chcemy również przedstawiać te elementy, które zachowały się lub są odtwarzane przez lokalne środowiska i stanowią ważny wyróżnik tożsamości lokalnej.

Obrzędy i zwyczaje z podziałem na pory roku

Jesień

Matki Boskiej Siewnej (8 września)
W tym dniu gospodarze rzucali ziarna na pole i w ten sposób rozpoczynali jesienny siew. Dzień 8 września związany był z legendą jakoby wówczas Matka Boska chodziła przez pola i je błogosławił.

Świętego Marcina (11 listopada)
Dawniej 11 listopada raczono się gęsiną, a także „na marcinki” zmieniała się służba w majątkach (inną datą zmiany służby był 29 wrzesień, na św. Michała). Z tym dniem wiązały się również prognostyki zimy: „Jeśli pochmurno w Marcina, To będzie niestała zima”, „Po świętym Marcinie — Najlepiej mieć w domu świnie”, „Od św. Marcina, Zima się zaczyna”.
Od lat 30. XX wieku 11 listopada jest świętem państwowym upamiętniającym odzyskanie niepodległości.

Świętej Katarzyny (25 listopada)
Tego dnia tradycyjnie zaczyniano ciasto na świątecznego piernika. Ale w nocy z 24/25 listopada, tj. w wigilię św. Katarzyny Aleksandryjskiej, młodzi mężczyźni wróżyli sobie w kwestiach ożenku i poszukiwania partnerki.

Andrzejki (noc z 29 na 30 listopada)
Zwyczaj ten związany był z ostatnimi zabawami przed postem. Organizowano wówczas spotkania towarzyskie, wróżby w wykonaniu panien lub „willa na św. Andrzeja”.

Adwent
Na przełom obrzędów i zwyczajów jesienno-zimowych wchodzi adwent, który notabene rozpoczyna kalendarz obrzędowy. Jest to okres przygotowania i trwa aż do Bożego Narodzenia. Jest to czas postu i wstrzemięźliwości od zabaw. W kościele katolickim odbywają się w tym okresie poranne nabożeństwa, czyli roraty.

Świętego Mikołaja (6 grudnia)
Przed I wojną światową znany był zwyczaj chodzenia „gwizdów” lub „gwiazdorów”. Polegał on na tym, że mężczyźni przebierali się za różne postacie, czasem zakładali stare kapoty z maskami i obchodzili sąsiednie gospodarstwa. W zależności od przebierańców, egzaminowali dzieci z pacierza lub żądano okup. Dzieciom rozdawali cukierki. Zwyczaj na naszych terenach zachował się do I wojny światowej. Później upowszechnił się zwyczaj obdarowywania dzieci drobnymi upominkami przez św. Mikołaja lub zwyczaj chodzenia z szopką.

Zima

Święta Bożego Narodzenia (24-26 grudnia)
Podobnie jak w całej Polsce Wigilię na terenach etnograficznych województwa kujawsko-pomorskiego obchodzono uroczyście. Dawniej starano się zakończyć prace w gospodarstwie do godziny 10. Powszechny był zwyczaj kładzenia siana pod obrus na stole wigilijnym. Po wieczerzy siano spod obrusu zanoszono wraz z opłatkiem do krów. Sporadycznie spotykano się ze zwyczajem układania siana w kątach izby. Powszechnymi zwyczajami, podobnie jak w całej Polsce jest: zasiadanie do wieczerzy wraz z pierwszą gwiazdką, przestrzeganie aby liczba gości była parzysta (w innymi przypadku jedna z osób miała umrzeć w nadchodzącym roku), aby przy stole znalazło się jedno wolne miejsce dla zbłąkanego podróżnego lub dla głodnego Pana Jezusa, w świadomości ludowej często było to miejsce dla duszy zmarłego. Przed wieczerzą wigilijną dzielono się opłatkiem. Przyjmowano, że potraw na stole wigilijnym powinno być 9 lub 12, lecz w praktyce było ich mniej – w szczególności w gospodarstwach uboższych. Po wieczerzy, aż do momentu pójścia na pasterkę siedziano przy stole – rozmawiano, śpiewano kolędy. Powszechnie wierzono, że o północy bydło przemawia ludzkim głosem.
Zwyczaj strojenia choinki pojawił się w pierwszym okresie XX w. Na początku gościła tylko u zamożniejszych gospodarzy lub w miejscach gdzie o drzewka z lasu było łatwo. Zazwyczaj były to sosenki „chojaki” lub wierzchołki drzewek wieszane na powale. Później upowszechniły się drzewka świerkowe. Ozdoby robiono ze słomek, kolorowych papierów (łańcuchy papierowe), pierników, jabłek lub orzechów. W okresie międzywojennym u bogatszych pojawiły się bombki szklane, świeczki, szopki i prezenty pod choinką.
Pierwszy dzień świąt w Boże Narodzenie był dniem wolnym od jakichkolwiek prac, nie gotowano nowych potraw (jedzono to, co zostało z dnia poprzedniego oraz wędliny). Był to dzień spędzony w domu wśród najbliższych (poza wizytą w kościele). W drugi dzień świąt odwiedzano się wzajemnie, składano sobie życzenia, młodzież urządzała zabawy – rozpoczynał się karnawał. W tym dniu święcono owies w kościele, później dawano go koniom lub dodawano jako ziarno siewne.
W okresie od Bożego Narodzenia do Święta Trzech Króli po wsi chodziły grupy kolędników i „herodów”. Jedni z nich przebierali się za postaci z jasełek – Heroda, diabła, śmierć, inni chodzili z szopką i z gwiazdą. Z szopką zrobioną z drewna chodzili przeważnie ludzie starsi, zazwyczaj dwóch mężczyzn, czasem tylko jeden. Po spytaniu, w każdym domu, o pozwolenie na wejście, odgrywali przedstawienie jasełkowe, za które otrzymywali pieniądze. Jest rzeczą znamienną, że „herody” chodziły zwykle do innych wsi, a nie występowały w swojej lub wykonawcy pochodzili z okolicznych miasteczek i miast.

Nowy Rok
Wigilii Nowego Roku towarzyszyły wróżby matrymonialne, psoty sąsiedzkie i „wypędzanie starego roku”. Dawniej w tym dniu wróżono m. in. z wyciągniętej słomy z dachu, z naręcza drewek, z liczonych sztachet w płocie, z pantofli w kierunku drzwi, lano przez klucz wosk lub cynę itp. W ten sposób zapowiadano małżeństwa. Zabawy sylwestrowe na wsi rozpoczęto organizować od 1945 r. Powszechne było przekonanie, że co kto robi w Nowy Rok, to samo będzie robił przez cały rok.

Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego)
W tym dniu powszechny był zwyczaj święcenia gromnic, która chroniła przed piorunami. W domostwie wisiała zazwyczaj tam gdzie palma wielkanocna, w ciągu roku zapalano ją w czasie burzy i stawiano w oknie lub na stole, wierząc, że uchroni przed piorunem.

Zapusty karnawałowe
Ostatnie dni karnawału, zwane często „szalonymi dniami”, a czasem „zapustami” lub „ostatkami”, były okazją do przebierania i zabaw, czyli pochodów zapustnych. W zespołach były różne postacie: Żyd, bocian, koza, niedźwiedź. Poza postaciami zwierząt pojawiał się żołnierz. Zdarzało się, że przebierały się również dziewczyny: za parę młodych, cyganki, baby. Sporadycznie spotykana była „śmierć” – zazwyczaj od niedzieli „starozapustnej” do tłustego wtorku. W zabawach brała udział przeważnie młodzież, rzadziej ludzie żonaci, czasem także dzieci. Przychodzili często z odległych wsi. Przebierańcy wchodzili do gospodarstw z życzeniami pomyślności, a gospodarz obdarowywał ich poczęstunkiem lub zapłatą. Wszystkie pochody kończyły się zabawą w domach prywatnych, a z czasem wspólnymi zabawami w remizach strażackich. Zapusty symbolizowały, poza warstwą zabawową, tryumf życia nad śmiercią, po miesiącach ponurej zimy, nadejście upragnionej wiosny.

Wiosna

Środa popielcowa
Dawniej obecne były zwyczaje związane z sypaniem i smarowaniem popiłem, psotami, a później związane było z sypaniem głów w kościele.
Dawniej w środę popielcową istniał zwyczaj wywożenia młodych mężatek. Polegało to na tym, że dwie starsze kobiety zaprzęgały się do przedniej części wozu, podwozia lub taczki i wiozły na tym młodą kobietę, która w danym karnawale wyszła za mąż. Celem takiej podróży była karczma, gdzie młoda mężatka musiała się wykupić. Następnie za wykupne hulano i tańczono na urodzaj.

Wielkanoc
Zakończeniem Wielkiego Postu jest Wielki Tydzień. Rozpoczyna go niedziela palmowa, która jest związana z święceniem palm w kościele. Dawniej dzień ten był określany jako „niedziela wierzbowa”, ponieważ w skład palmy wchodziły gałązki wierzbowe. Palmie przypisywano funkcję magiczną, traktując ją nie tylko jako przedmiot poświęcony, ale jako gałąź wiosenną – różdżka życia. Po II wojnie światowej modne stały się palmy ozdabiane kwiatami z bibuły, a coraz powszechniejsza była możliwość zakupu jej przed kościołem lub na rynku.
Po powrocie z kościoła palmy były wieszane za obraz święty lub nad drzwiami. Czasem palmy składały się z tylu gałązek ile izb w chacie. Każda gałązka była wieszana w oddzielnej izbie. Palmy miały chronić od piorunów, pokruszone palmy dodawano do pierwszego zasiewu, służyły również do wygnania krów przy pierwszym wiosennym wypędzie. Są to zwyczaje ogólnie znane w całej Polsce.
Wielka Sobota związana była ze święceniem ognia i wody. W ten dzień ludzie biorą z kościoła wodę święconą do domu. Dawniej wodę tą trzymano w kropielniczce na drzwiach. Wykorzystywana była przy różnych okazjach rodzinnych – wesele, śmierć, choroba, a także pełniła funkcję ochronno-leczniczą.
W ten dzień święcono również pokarmy. W przypadku, gdy we wsi nie ma kościoła to wszystkie święconki znoszono do jednego domu, a ksiądz przyjeżdżał i święcił. Do kościoła zazwyczaj pokarmy przynosiły gospodynie z dziećmi. Koszyki były przystrajane gałązkami i kolorowymi bibułkami. Koszyki kupowone zazwyczaj na targu. Dawniej jaja były „pisane” wzorem woskowym i dopiero tak przygotowane gotowano w farbie z naturalnych produktów. Czasem malowano na jeden kolor. Po I wojnie światowej zaczęto stosować farbki.

Pierwszy Dzień Świąt uważany był za największe święto kościelne po Bożym Narodzeniu, toteż podobnie jak w pierwszy dzień Bożego Narodzenia, należało go spędzać tak, jak w całej Polsce w nastroju uroczystej powagi. Wykonywano więc tylko niezbędne prace przy obrządzaniu inwentarza. Każdy starał się w tym dniu wstać o świcie, by udać się na rezurekcję. Po powrocie do domu zasiadano do śniadania, które rozpoczynano od dzielenia się święconym. Gospodarz lub gospodyni dzielili wszystkie poświęcone pokarmy, na tyle części, ilu było domowników i każdy musiał zjeść swoją porcję. Przedtem składano sobie życzenia. W niektórych wsiach istniał też zwyczaj dzielenia się jajkiem. W pierwszy dzień Wielkanocy, podobnie jak w Boże Narodzenie, nie wypadało odwiedzać się wzajemnie. Wszyscy po powrocie z kościoła spędzali ten dzień w domu.

 

Drugi dzień świąt wielkanocnych był dniem wzajemnych odwiedzin i zabaw. W całej Polsce był on obchodzony jako dzień dyngusu czy śmingusu, polegającego na oblewaniu się wodą czy na smaganiu rózgami. Na Pomorzu i w ziemi chełmińskiej przeważał dyngus smagany, natomiast Kujawy znały tylko oblewanie dyngusowe.

 

Zielone Świątki
Święto o ruchomej dacie upamiętniające Zesłanie Ducha Świętego, jednak jego geneza sięga przedchrześcijańskich obrzędów związanych z witaniem wiosny. Powszechne było, że do kościoła przynoszono zioła i kwiaty, strojąc ołtarze, obrazy i figury. W tym dniu gałązkami zdobiono również domy. Strojono zarówno mieszkania, przeważnie umieszczając zieleń nad drzwiami i za obrazami, jak i domy z zewnątrz, a nawet podwórza. Podwórze i ścieżkę wiodącą do domu wysypywano białymi piaskiem.

 

Boże Ciało
W tym dniu, w całej Polsce odbywają się procesje do czterech ołtarzy, gdzie odczytuje się fragmenty czterech Ewangelii, nawiązujących treścią do Eucharystii. Ołtarze przystraja się głównie gałązkami lub kwiatami. Konstrukcja i forma ołtarzy procesyjnych była zróżnicowana i wynikała z kreatywności kobiet.

Lato

Świętego Jana – Sobótki (24 czerwca)
W wigilię św. Jana Chrzciciela, czyli podczas tzw. nocy świętojańskiej palono ogniska. Palenie ogni było często połączone z puszczaniem wianków na wodę, często jednak zwyczaje świętojańskie ograniczały się tylko do puszczania wianków. Wianki te, zwane niekiedy „świętojańskimi”, dziewczęta robiły z rozchodnika i macierzanki lub ze świerczyny, wkładały do nich świeczki. Każda z dziewcząt robiła dwa wianki. Jeżeli oba płynęły równo, nie zatrzymywały się przy brzegu, albo jeśli złączyły się na wodzie, wróżyło to rychłe zamążpójście. Jeśli natomiast wianek się rozleciał, wróżyło to rozpadnięcie się znajomości panny z chłopakiem.

 

Matka Boska Zielna (15 sierpień)
Święto związane ze zwyczajem święcenia płodów rolnych oraz ziół. Mawiano nawet, że w dniu tym «każdy kwiatek woła, weź mnie do kościoła». Poświęconą wiązankę, zwaną «zielem», a niekiedy «ruchlą», wieszano w mieszkaniu obok palmy nad obrazem Matki Boskiej. By uchronić zboże przed szkodnikami i zapewnić sobie dobre plony, ukruszano ziarna z poświęconych kłosów do pierwszego siewu.